Maleńka Oliwka przyszła na świat – wymarzona, wyczekana, ukochana… a już przecierpiała więcej, niż niejeden dorosły… Wraz ze swoją bliźniaczą siostrzyczką, Wiktorią, urodziła się w 25 tygodniu ciąży, ważąc zaledwie 770 gramów, wprawdzie przez poród naturalny, ale z licznymi powikłaniami. Wcześniactwo, zamartwica, operacyjne zamknięcie przewodu Bothala, dysplazja oskrzelowo-płucna, niewydolność oddechowa, krwawienie dokomorowe IV stopnia (czyli wylew krwi także do mózgu), wodogłowie pokrwotoczne, niedokrwistość wcześniacza, nadciśnienie płucne, retinopatia wcześniaków (dwa zabiegi laseroterapii), Dziecięce porażenie mózgowe…

Przez wiele miesięcy przebywała w szpitalu, podłączona do podtrzymującej oddech i życie aparatury, przechodząc zabieg za zabiegiem, operację za operacją, otrzymując skomplikowane kombinacje antybiotyków – ale powolutku idąc ku lepszemu.Lepszemu, to znaczy: wizytom w szpitalu zaledwie co drugi dzień, codziennemu zmienianiu opatrunków przy drenach i codziennej rehabilitacji metodą Vojty… czyli codziennie trzem, czterem sesjom bolesnych i nieprzyjemnych, ale niestety niezbędnych (jeśli Oliwka ma mieć szansę na chociaż w miarę normalne życie) ćwiczeń, które usprawniają jej mięśnie, mechanicznie wykształcają odruchy, które innym dzieciom przychodzą naturalnie… i bolą, bolą, bolą…

Dzięki intensywnej rehabilitacji, udziałowi na turnusach rehbilitacyjnych Oliwka robi postępy. Wzmocniła mięsnie na tyle, że podnosi główkę, chwyta się za nózki, przewraca na boczki. Oczka Oliwki reaguja kolorowe przedmioty. Widzi wszystko rozmyte, ale świat, który ja otacza nabrał kolorów. Zaczęła mówić sylaby a każdy dźwięk sprawia jej ogromną radość.

Rodzice Oliwki :

Staramy się pomóc Oliwce jak tylko możemy, ale sytuacja nas przerasta. Utrzymanie 5-cio osobowej rodziny (mamy jeszcze starszą córeczkę, Nadię w wieku 3,5 lat), z uwzględnieniem potrzeb niepełnosprawnych dzieci (zarówno Oliwia, jak i jej bliźniaczka, Wiktoria, mają orzeczenie o niepełnosprawności i wymagają rehabilitacji – chociaż Wiktoria jest w o wiele lepszym stanie) z pensji taty stało się trudne. Konieczność ćwiczeń metodą Vojty przeprowadzanych codziennie, 3-4 razy dziennie, w domu, oraz wyjazdy na rehabilitacje i kontrole lekarskie uniemożliwiają bowiem mamie podjęcie pracy. Oliwka MA potencjał, MA szansę na normalniejsze życie – ale sami nie jesteśmy w stanie pozyskać środków na niezbędną rehabilitację i leczenie, bowiem wymaga ona stałej i szeroko ukierunkowanej terapii z wykorzystaniem różnych form i metod psychologiczno – pedagogicznych, musi także korzystać z pomocy specjalistów różnych dziedzin medycyny i pedagogiki. Poza Vojtą obecnie aktywnie uczestniczy w rehabilitacji wzroku, wizyt u psychologa i logopedy. Sytuacji nie poprawia fakt, że leczenie oraz rehabilitacja w jej sytuacji są bardzo kosztowne i napotykają wiele trudności”.